Co ty sądzisz?

Na łamach tygodnika Honolulu Weekly pojawił się artykuł ukazujący kilka ciekawych spraw sądowych ostatniego dziesięciolecia.

Marian Hoofer został poćwiartowany przez swoją żonę w pewne słoneczne, sobotnie popołudnie na oczach ich dziesięcioletniej córki. Karolina Hoofer, żona denata, zadała mu 17 ciosów nożem w okolice serca oraz odkroiła mu wszystkie palce u stóp i rąk po czym wróciła do swoich obowiązków. Sprawa wydała się, gdy jej koleżanka z pracy znalazła w jej torebce język zamordowanego. Karolina przez miesiąc sukcesywnie usuwała ślady zbrodni ze swojego domu. Po wszczęciu dochodzenia okazało się, że ostatnie minuty życia Marina zostały nagrane na pocztę głosową jego siostry, do której próbował dodzwonić się przed śmiercią. Jego ostatnie słowa brzmiały '... nie wiem dlaczego jest taka niedobra, zabij mnie, jeżeli czegoś zapomniałem dodać'. Dochodzenie wykazało, że chodziło o przygotowaną przez zmarłego zupę grzybową, do której Marian nie dodał grzybów. W obliczu tak niepodważalnych dowodów ułaskawiających Karolina Hoofer została zwolniona z odpowiedzialności za śmierć swojego męża.

Milena R. tak bardzo spodobała się sędziemu prowadzącemu rozprawę, że postanowił uratować ją za wszelką cenę. Zawiadomił media, że oskarżona jest... ostatnią samicą z gatunku piesków preriowych na Hawajach i zamknięcie jej w więzieniu będzie szkodą dla całego ekosystemu. Co więcej, badania przeprowadzone przez lekarzy sądowych potwierdziły te przypuszczenia (doktor, któy je podpisał ukrywa się teraz w jednym z rezerwatów na Honolulu i podaje się za chroniony fiołek bagienny). Media rozpętały taką burzę, że środowiska proekologiczne przez tydzień prowadziły strajk ideowy - powiedzieli, że nie będą sobą, będą ścinać drzewa i jeść mięso, dopóki Milena nie zostanie wypuszczona na wolność, a na konto ich organizacji nie zostanie wpłacone milion dolarów. Władze ugięły się pod ich naciskami i zamknęły Milenę nie w więzieniu, a zoo, gdzie miała pod dostatkiem samców piesków preriowych. Niestety, prawdopodobnie w wyniku złego żywienia, zmarła bez potomstwa.

Ryszard W. zignorował zakaz podlewania ogródków w czasie suszy. Został powieszony na drzewie obok szkoły jako przykład, by wychować. Sprawa ta rozpoczęła dyskusję na temat kary śmierci po tym, jak jego żona w donosie wskazała ich sąsiada, obecnego majora Honolulu, jako podlewającego ogódek każdej suchej nocy.

0 Wacusiów :