Rozmowy z nieboszczykiem - Albert Einstein

Witamy pierwszego gościa naszego cyklu wywiadów "rozmowy z nieboszczykiem". Dziś będziemy mieli okazję poznać Alberta Einsteina, wybitnego fizyka zmarłego w 1955 roku.
Dzień dobry, witam wszystkich
Panie Albercie, jak się pan czuje?
Dobrze, dziękuję, choć wszystko jest względne.
Został pan przez magazyn "Time" uznany za postać XX wieku. Dlaczego nie stawił się pan na odebranie nagrody?
Miałem wtedy pewne problemy osobiste, w tym także śmierć najbliższej mi osoby, czyli moja, co spowodowało, że nie mogłem na czas dojechać na galę. Bardzo żałuję.
Czy to prawda, że był pan leworęczny?
Niestety, muszę zaprzeczyć. Zdaje się także, że już nigdy nie będę.
Powiedział pan "jestem głęboko wierzącym ateistą". Czy mógłby pan uzasadnić?
Cóż, ta wypowiedź została wyrwana z kontekstu. To było na pewnej imprezie u Emila Leona Posta, opowiadałem wtedy dowcip o bananie, kołdrze i ateiście.
Czy mógłby nam pan przytoczyć treść dowcipu?
W kościele spotyka się banan, kołdra i ateista
Banan mówi "jestem głęboko wierzącym bananem"
Kołdra mówi "jestem głęboko wierzącą kołdrą"
Na to ateista "jestem głęboko wierzącym ateistą"
Hahaha
W każdym razie, gdyby tak było, w tej chwili zmieniłbym zdanie.
Fantastyczny dowcip. Czy zmiana zdania miałaby jakiś związek z życiem pozagrobowym?
Wybaczy pan, w tej kwestii wolałbym się w tej chwili nie wypowiadać, jestem na etapie formułowania teorii na ten temat, zamierzam ją podsunąć Newtonowi, aby ją udowodnił swoją indukcją. Będzie miał co robić przez wieczność.
Czy uważa pan, że foton to dobra rzecz na początek każdej fizycznej kariery?
Myślę, że każdy fizyk powinien choć spróbować odkryć foton nim przejdzie do dalszych prób i eksperymentów.
E = mc^2?
Całkowicie się zgadzam.
Życzę panu miłej wieczności, dziękuję za wywiad.
Ja również, dobranoc. Chciałbym też w tym miejscu pozdrowić Nielsa Bohra.
On już nie żyje.
Wszystko jest względne.

2 Wacusiów :

  1. Anonimowy pisze...

    przypomina mi się mój wywiad z Mikołajem Kopernikiem......

  2. Unknown pisze...

    dowcip genialny! Uzywajac wlasnie publicznego komputera w publicznym centrum studenckim w Helsinkach, wybuchnelam smiechem, co jest tu chyba nie do konca zalecane- zwlaszcza ze obok jakies 200 osob siedzi w ciszy:)