Kotek z zieloną nóżką
- Barman, polej setkę!
- Co się stało, przyjacielu?
- Miałem najpiękniejszego kotka w mieście, zarabiałem na nim pokazując go dzieciom w szkołach. Miał zieloną łapkę, co stanowiło o jego atrakcyjności… Uciekł, nie ma po nim śladu.
- Dobry człowieku, wiem gdzie jest twój kotek. Moja córka znalazła go błąkającego się po ulicy, był głodny, więc przygarnęła go do domu
- Będę sławił ten dzień po wszelkie czasy! Będę głosił, jak wielkie szczęście mnie dziś spotkało!
- Musisz wiedzieć, że moja córka ma astmę, a ten kot jest jej jedyną radością w życiu. Proszę, weź tę podkowę i pozwól nam zatrzymać twą zgubę.
- Cóż mi z podkowy… Jednak jeżeli waży się tu szczęście twej córy, zgadzam się.
Pół roku później w gazetach napisano o byłym posiadaczu kotka z zieloną nóżką, który został mistrzem świata w rzucie podkowąi dorobił się fortuny na reklamach wyścigów konnych.
0 Wacusiów :
Prześlij komentarz